Męka Jezusa Chrystusa i boleści Matki Najświętszej niech będą zawsze w sercach naszych!

S. Carmelina Tarantino

Sługa Boża S. Carmelina Tarantino od Krzyża (1937-1992)
Modlitwa za wstawiennictwem Sługi Bożej S. Carmeliny Tarantino od Krzyża
 
             Boże Ojcze, który w swojej miłości powołałeś Siostrę Carmelinę Tarantino od Krzyża do zjednoczenia z męką Twojego umiłowanego Syna i wypełniłeś jej serce apostolską gorliwością, dla dobra Kościoła racz wynieść ją do chwały ołtarzy.
             Udziel nam, za jej wstawiennictwem, łaski powołań kapłańskich i zakonnych, by wiele osób, oddanych Jezusowi, mogło głosić słowem, życiem i ofiarą Twoją nieskończoną miłość.
             Prosimy, niech ta miłość, która w najpełniejszy sposób objawiła się na Krzyżu, przenika nas, nasze wspólnoty i wszystkich, do których jesteśmy posłane: dzieci, młodzież, współpracowników, osoby ze Świeckiej Wspólnoty Pasjonistowskiej, rodziny, ludzi starszych, chorych, ubogich, zagubionych. Niech zgodnie z Twoją wolą przynosi uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie.
             O to Cię prosimy przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
             Sługo Boża, Siostro Carmelino, módl się za nami.

 
Życiorys
 
             Życie tej młodej emigrantki pochodzącej z Neapolu mogło być przez nią przeżyte jako tragedia. W młodym wieku została dotknięta nieuleczalną chorobą, która  niszczyła jej ciało, ale nie ducha. Pomimo, że jako pacjentka, na stałe przebywała w szpitalu w Toronto, zrealizowała swoje marzenie, by zostać siostrą zakonną. Właśnie w szpitalu wypełniała misję niesienia radości i pokoju wielu osobom zagubionym, które straciły nadzieję na lepszą przyszłość.

             Państwo Tarantino mieli 11 dzieci. Mieszkali w miejscowości Livieri di Nola, pod Neapolem. Sytuacja materialna rodziny była trudna. W latach 50 – tych i 60 – tych XX w. wielu obywateli Włoch zdecydowało się na emigrację. To samo uczyniło rodzeństwo Carmeliny, część z jej braci i sióstr udała się do Kanady.

             Była piękną, wesołą dziewczyną, praktyczną, dojrzałą i niezależną. Trudy życia wzmocniły ją. Nosiła w sobie pragnienie życia duchowego i modlitwy. Żyła Bogiem jako wciąż Obecnym, a jego tajemnica pociągała ją bardziej niż cokolwiek innego. Kochała ludzi ubogich. Interesowało się nią wielu młodych mężczyzn, jednak Carmelina nie czuła się powołana do małżeństwa. Oczekiwała jakiegoś znaku od Pana Boga. Stały się nim choroba i wyjazd do Kanady.

             W 1960r. zaczęła się skarżyć na różnego rodzaju bóle, w tym na uciążliwy ból głowy oraz bezsenność. Rodzina martwiła się. Rozpoczęły się liczne wizyty u specjalistów, badania, jednak nikt nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy. W tej sytuacji bracia dziewczyny zaproponowali, by, dla zmiany klimatu i kontynuowania diagnostyki, udała się do Kanady. Dla Carmeliny podróż ta okazała się bezpowrotna.

             Przyjechała do Kanady 4 lipca 1964r. Po długich i wyczerpujących badaniach stwierdzono u niej nowotwór. Amputowano nogę. Podczas, gdy fizycznie była coraz słabsza, czuła coraz większe pragnienie życia zakonnego.

             Rodziły się jednak wątpliwości, czy znajdzie się jakieś zgromadzenie, które zgodzi się przyjąć tak chorą osobę. Znajomi radzili porzucić tę myśl, zwłaszcza, że amputacja rozwiązała jeden problem, a otworzyła kilka kolejnych. Rodzice Carmeliny, którzy pozostali we Włoszech, mieli nigdy nie dowiedzieć się o cierpieniu córki, której domem stał się szpital.

             W zaskakujący sposób, właśnie ze szpitalnego łóżka Carmelina zaczęła przyciągać wiele osób, które zostawały pod wrażeniem jej głębokiej wiary, radości życia i miłości do Jezusa. Wówczas Pan Jezus, który kształtował ją na swoje podobieństwo, ofiarował jej upragniony dar: życie zakonne. Sprawił, że poznała Siostry Pasjonistki św. Pawła od Krzyża. Przyjęły ją one do Zgromadzenia 26 listopada 1977r.

             Swoją misję pełniła przebywając na stałe w szpitalu. Siostry towarzyszyły jej odwiedzając w szpitalnej sali. Pomagała zagubionej młodzieży, rodzinom, które przeżywały rozpad, dzieciom, przyjaciołom. Mówiła, że pragnie czynić dobro i robić to dobrze. Była osobą, która potrafiła zapalić do działania tysiące osób.

             Niektóre z jej pism jasno wyrażają jej postawę wobec bolesnej, ludzkiej przygody, pisała: Dzięki Bogu i Jego miłosierdziu zawsze miałam siłę, by zaakceptować mój stan, nawet jeśli były trudne chwile. Wraz z cierpieniem wzrosła miłość do Jezusa; każdego dnia spoglądam na miejsce, gdzie jest Krucyfiks i Dziewica Maryja... i dziękuję im za wszystkie dary, które nam czynią. Patrząc na Nich, widzę słodycz i miłość, jaką mają dla nas. Dali mi wiarę... Jakie byłoby moje życie, gdybym nie miała wiary. Nie mogę inaczej, jak tylko ofiarować im ciało i duszę. Dali mi cierpienie i  nie narzekam. Przyjmuję je ze zgodą i cierpliwością, ponieważ gdy ma się wiarę i się  kocha, wszystko staje się miłością.

             S. Carmelina zmarła 21 marca 1992r. Trwa jej proces beatyfikacyjny.

             Mottem jej życia były słowa: O Jezu, cierpienie jest moją radością, darem, który sprawił, że spotkałam Ciebie, największą miłość mojego życia. Z miłości do Ciebie jestem gotowa przyjąć wszystkie cierpienia, o które mnie prosisz.

             W testamencie napisała: Zawsze Was kochałam i wszystkich Was zabieram ze sobą. Będę Wam pomagać z nieba, będę się za Was modlić i nadal z Wami pracować. Pragnę dobra dla każdego z Was. Wszyscy jesteście dla mnie rodziną i jesteście wszyscy równi. Nigdy się nie cofałam, nawet, jeśli czasami nie byłam gotowa na danie odpowiedzi, potem to czyniłam, nigdy o nikim nie zapominając…
Dom Sióstr Pasjonistek
św. Pawła od Krzyża
w Siedlcach
ul. Grabowa 16/18
08-110 Siedlce
 
Polityka prywatności
Polityka plików cookies

Bóg Ojciec powołał nas przez Ducha Świętego w Kościele, abyśmy przeżywały szczególne upodobanie do Chrystusa Ukrzyżowanego, dlatego zobowiązujemy się do wynagradzania i zanoszenia wraz z Nim próśb za naszych bliźnich. Czynimy to w postawie wdzięczność, a budując pełne siostrzanej miłości życie wspólnotowe, wypełniamy naszą misję.

Naszym charyzmatem, wyrażonym przez specjalny ślub, jest żyć pamiątką Męki Pańskiej i Boleści Matki Najświętszej, świadczyć o niej i ją głosić. To specyficzne zwrócenie się ku Męce Chrystusa czyni nas uczestniczkami Jego zbawczego dzieła.
© 2019 Siostry Pasjonistki św. Pawła od Krzyża